Gorseciki Mokotowskie | Elena Jurkowska

top of page

Elena Jurkowska
DESIGN STUDIO

Nieduże mieszkanie w modernistycznym budynku na Starym Mokotowie przez ostatnie kilka lat służyło biurem dla firmy księgowej. Teraz stało się domem artysty muzyka i wymagało gruntownej przemiany. Nowy właściciel pragnął połączyć estetykę dawnych czasów z nowoczesnością. Pomyślałam, że punktem kluczowym w koncepcji designu całości mogłyby stać tak zwane gorseciki warszawskie, czyli małe terakotowe płytki z lat 30 z charakterystycznym "wycięciem w talii". Gorsecikowe podłogi są obecnie uznawane za pewnego rodzaju wizytówkę wnętrz starej Warszawy i jak najbardziej pasowały do naszego projektu. Na jednym z marketplace'ów udało się pozyskać oryginalne płyteczki, zachowany został również drewniany parkiet. Reszta materiałów też są naturalne i o ile to możliwe pochodzenia lokalnego - kamień, metal, skóry, szkło.

Różnorodność wzorów i bogactwo faktur zrównoważone są minimalistycznymi, geometrycznymi kształtami i prostotą form. Materiały użyte przy projekcie kuchni świetnie sprawdziły się również w łazience.

Wybór osprzętu elektrycznego został podyktowany wybraną estetyką retro.

Pomysł na zabudowę kuchenną był chyba największym wyzwaniem. Malutka kuchnia, którą nie można ani połączyć z innym pomieszczeniem, ani przekształcić, ma okno na samym środku, lewitujący kaloryfer, rury na wierzchu, wentylację, do której nie można podpiąć okapu, a w dodatku szybę łazienkową, i dziwną płytką niefunkcjonalną wnękę.

W tej sytuacji musieliśmy wyznaczyć priorytety i pójść na pewne kompromisy. Zmieściła się duża lodówka, obok znalazł się słupek z mikrofalówką, piekarnikiem i małą zabudowaną zmywarką (55 x 45 x 50). Blat pod dwupalnikową płytą został pomniejszony , ale za to blat pod oknem połączony z parapetem jest już klasycznej głębokości. Okap ze wkładem węglowym częściowo rozwiązał sprawę wentylacji. Rura została obudowana i zniknęła z oczu, kaloryfer znalazł się pod oknem , osłonięty lamelkami. We wnęcę umieściliśmy półki, okienko łazienkowe w końcu postanowiliśmy nie likwidować, tylko rozbudować.

Metalowe fronty kuchenne to nie tylko funkcjonalny element wnętrza, ale także wspaniałe tło dla wzorzystego kamiennego blatu - prawdziwej gwiazdy tej przestrzeni.

Artystyczny charakter mieszkania podkreślono za pomocą wyszukanych mebli i starannie dobranej sztuki.

bottom of page